Klan SpaceDevils

Warrior

32.11.2005
-Dziś Odbyłem interesującą rozmowe z Szefem klanu AVS.
Zmobilizował mnie do akcji i rozpoczołem ostrą prace na XyberMechami
-Wrzuciłem na GG wszystkie numery jakie miałem i wysłałem wiadomość informując o reorganizacji
-Pisze teraz na forum Razz

megabass

AVS nie mów że się z nimi przyjaźnisz Wink

Axel

Ja tam nie mam nic do AVS.Są doświadczonymi pilotami i mogą nam wiele pomóc w odbudowie klanu.

Warrior

strzeliłem krótkie opowiadanko Razz

Zrozumiecie jego terść i dowiecie się czemu niezdążyłem na spotkanie z SHAOLINEM na forum.

-Witaj Warrior. Jeden z członków klanu prosił o spotkanie z tobą. Czy pasuje Ci aby odbyć tą rozmowę jutro o 15?
-No niestety nie. Mam plany i będę miał czas może dopiero o 16. Musze kupić zapasy aby przeżyć następne dwa tygodnie.
Z takim przekonaniem Warrior położył się do swej komory w XyberMechu. Noc przebiegła spokojnie. Systemy obronne nie aktywowały się ani razu. W końcu nasłał nowy dzień.
-Witam Warrior. Jak czy dobrze spałeś?
-Jak zwykle.... Powiedz mi czemu zawsze zadajesz to pytanie? Przecież jesteś robotem wojennym i „myślisz” logicznie. Przecież nie można wypocząć w tej ciasnej kabinie!
Cholerne komputery.

Otworzywszy oczy Warrior podniósł się przetarł oczy i z zerwał się z łóżka. Miał dziś miał dziś odbyć ważne spotkanie które może przyspieszyć reaktywację klanu. Jak zwykle skoczył w mały tunel aby przeskoczyć z Ojczystego księżyca planety Helion do centrum układu. Gdy tam dotarł rozpoczoł kilkugodzinny kurs który miał poprawić jego zdolności pilotażu, oraz miał się douczyć jak przetrwać w niegościnnym otoczeniu. Gdy minęło juz pół zajęć niespodziewanie klasę zaatakowały bezwzględne roboty które z ręki dominium sprawowały władze na tym terenie. Z racji na to, że klan nie był w stanie szybko zareagować warrior postanowił poprzez bez przewodowy system komunikacji skonsultować się z jednym z najbardziej zaufanych kolegów. Dzięki temu nie poddał się psychicznej

grze cyborgów które tym samym byłe zmuszone do odwrotu. Po kursie wraz z swym pierwszym nauczycielem udał się aby kupić sprzęt który zapewni jego mechowi większą mobilność podczas zjazdów z ośnieżonych stoków oraz udał aby zakupić zapasy żywności zajęło mu to cenne dwie i pół godziny przez co nie wyrobił się na spotkanie. Gdy jednak przedarł się przez tłum wrogich mechów do swej siedziby, zastał tam podłączonego do bazy danych bezmózgiego bota który właśnie ładował do ciemnej otchłani bezpożytecznego informacje przez co Warrior nie mógł wprowadzić do komputera współrzędnych miejsca spotkania. Gdy w końcu dostał się do serwera było juz za późno......

SHAOLIN

No to kiedy te spotkanie Question

Aslan_bk

Fajne opowiadanko:)

Telovim

Opowiadanko spoko...czekamy na spotkanie Wink